To część mojej historii. Historii o wspaniałym czasie i wrażliwych ludziach, w których życiu uczestniczyłam. Historii o urugwajskim chłopcu, w którego imieniu wybrzmiewa księżyc.

Siedem wolno płynących dni, które wypełnione po brzegi nie mieszczą się w mojej głowie. Uczyłam się bliskości, cierpliwości, tego jak tworzyć dom i jak być domem. Uczyłam się być kobietą i mamą, i uczyłam się świata – tego niezwariowanego, tego którym rządzą pory roku i ilość chmur na niebie. Dziękuję za ten czas.

It is a part of my story. The story about wonderful time and sensitive people, whose life I could be a part of. The story about Uruguayan boy, whose name sounds like a moon. Seven slowly flowing days, which were so full that seems to be much more. I learned intimacy, patience, how to build a house and how to be home. I learned to be a woman and a mother, and learned about the world, the one which isn’t mad, is ruled by the seasons and the number of clouds in the sky.

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

Leave A

Comment

Renia
18/04/2017
Karolinko, piękne ujęcia aż dech zapiera ☺☺☺ Zdolniacha z Ciebie, sama z duża chęcią bym Cię zaprosiła!
Reply
    admin
    22/04/2017
    Dziękuję Reniu! :*
    Reply