Leżeliśmy na plaży – jednej z najładniejszych plaży, na jakich do tej pory miałam okazję się pobyczyć, jedliśmy lody na patyku o smaku słodkiej kukurydzy (pycha!) i prażonych kokosów (nie mniej) i pomyślałam, że fajnie byłoby coś pozostawić po sobie osobom, które nas tak otwarcie ugościły.
Łapiąc ostatnie promienie zachodzącego słońca namówiłam Caro i Ricardo na kilka spontanicznych zdjęć. Bez przygotować, bez makijażu, na plaży de Juquei dwoje zakochanych i przesympatycznych Brazylijczyków, z którymi mam ogromną nadzieję się jeszcze kiedyś spotkać.
☾
We were laying on the beach – one of the most beautiful I’ve ever been to, eating icecream (sweet corn mniami!) and I thought that would be good to leave something for those two amazing and open people, so hospitable for us. Catching last sunset rays I got them to make a few spontanious shots. With no time to prepare, no make-up, on de Juquei beach they were kissing and playing together and I had my time to save those moments. I hope to meet them again one day!